top of page
Szukaj
  • thinkpomysl

Święto równości


Bez względu na posiadane poglądy polityczne, nadchodzące wybory są dla każdego z nas świętem demokracji. Bez wątpienia w dniu takim, jak w żadnym innym, manifestuje się to, że to obywatele mają realny wpływ na to, kto sprawuje władzę w danym państwie. Wybory w państwie demokratycznym to jednak nie tylko święto demokracji. To również, a może i przede wszystkim, święto równości. Każdy pełnoletni obywatel kraju dysponuje tylko jednym głosem, a każdy głos jest sobie równy. To znamienne, że zapomina się o tym, że dzień wyborów jest w sumie jedynym podczas którego każdy z nasz może poczuć równość, której na co dzień brakuje. Rządzący z większą, lub mniejszą skutecznością starają się wyrównywać szanse, redystrybuować dochody, wprowadzać pewne przywileje, by slogan "Każdy inny, ale wszyscy równi" mógł stać się rzeczywistością, ale prawdziwą równość, w tym współczesnym wymiarze, poczuć można dopiero, gdy wybiera się tych, którzy o tą równość mają walczyć. Mogę zrozumieć więc tych, którzy nie znajdują na liście wyborczej kandydata, który mógłby ich godnie reprezentować. Rozumiem też tą część z nich, która nie czuje się na siłach lub nie dostrzega u siebie predyspozycji pozwalających skorzystać z biernego prawa wyborczego, czyli samemu zostania kandydatem. Nie rozumiem jednak dlaczego blisko połowa Polaków na wybory nie chodzi. Przecież mogą nie zagłosować i wrzucić pustą kartę do urny, mogą też zagłosować na kilku bądź na wszystkich kandydatów lub napisać własny komentarz, być może pełen wulgaryzmów, ale pewnie szczerze oceniający klasę polityczną w naszym kraju. Czemu tego nie robią? Czemu pozwalają, by nieznane osoby chodzące na wybory zagłosowały za nich? Owszem, głosowanie we wcześniej wspomniany niestandardowy sposób doprowadzi do nieważności głosu z punktu widzenia prawa, ale arcyważności z punktu widzenia społeczeństwa obywatelskiego. I co najważniejsze - społeczeństwa solidarnego. Na koniec pozostaje więc namówić do głosowania, jakiegokolwiek, ale głosowania zgodnie ze swoimi przekonaniami. Bo zbagatelizowanie święta demokracji to mały pikuś, ale święta równości to już większy występek. Jak bardzo poważny? Nie wiem, ale chyba nie zależy to od świadomości tego, czym głosowanie naprawdę jest...


2 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page