
Lista ofiar katastrofy w Smoleńsku
Smoleńsk. Jak żyć?
1. Kaczyński Lech, Prezydent RP
2. Kaczyńska Maria, Małżonka Prezydenta RP
3. Kaczorowski Ryszard, b. Prezydent RP na uchodźstwie
4. Agacka-Indecka Joanna, Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
5. Bąkowska Ewa, wnuczka Gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego
6. Błasik Andrzej, Dowódca Sił Powietrznych RP
7. Bochenek Krystyna, wicemarszałek Senatu RP
8. Borowska Anna Maria, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
9. Borowski Bartosz, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
10. Buk Tadeusz, Dowódca Wojsk Lądowych RP
11. Chodakowski Miron, Prawosławny Ordynariusz Wojska Polskiego
12. Cywiński Czesław, Przewodniczący Światowego Związku Żołnierzy AK
13. Deptuła Leszek, przedstawiciel Parlamentu RP
14. Dębski Zbigniew, osoba towarzysząca
15. Dolniak Grzegorz, przedstawiciel Parlamentu RP
16. Doraczyńska Katarzyna, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP
17. Duchnowski Edward, Sekretarz Generalny Związku Sybiraków
18. Fedorowicz Aleksander, tłumacz języka rosyjskiego
19. Fetlińska Janina, senator RP
20. Florczak Jarosław, funkcjonariusz BOR
21. Francuz Artur, funkcjonariusz BOR
22. Gągor Franciszek, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
23. Gęsicka Grażyna, przedstawiciel Parlamentu RP
24. Gilarski Kazimierz, Dowódca Garnizonu Warszawa
25. Gosiewski Przemysław, przedstawiciel Parlamentu RP
26. Gostomski Bronisław, ks. prałat
27. Handzlik Mariusz, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
28. Indrzejczyk Roman, Kapelan Prezydenta RP
29. Janeczek Paweł, funkcjonariusz BOR
30. Jankowski Dariusz, Biuro Obsługi Kancelarii Prezydenta RP
31. Jaruga-Nowacka Izabela, przedstawiciel Parlamentu RP
32. Joniec Józef, Prezes Stowarzyszenia Parafiada
33. Karpiniuk Sebastian, przedstawiciel Parlamentu RP
34. Karweta Andrzej, Dowódca Marynarki Wojennej RP
35. Kazana Mariusz, Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ
36. Kochanowski Janusz, Rzecznik Praw Obywatelskich
37. Komornicki Stanisław, Przedstawiciel Kapituły Orderu Virtutti Militari
38. Komorowski Stanisław, Jerzy Podsekretarz Stanu w MON
39. Krajewski Paweł, funkcjonariusz BOR
40. Kremer Andrzej, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
41. Król Zdzisław, Kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej 1987-2007
42. Krupski Janusz, Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
43. Kurtyka Janusz, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
44. Kwaśnik Andrzej, Kapelan Federacji Rodzin Katyńskich
45. Kwiatkowski Bronisław, Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP
46. Lubiński Wojciech, lekarz prezydenta RP
47. Lutoborski Tadeusz, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
48. Mamińska Barbara, Dyrektor w Kancelarii Prezydenta RP
49. Mamontowicz-Łojek Zenona, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
50. Melak Stefan, Prezes Komitetu Katyńskiego
51. Merta Tomasz, Podsekretarz Stanu w MKiDN
52. Mikke Stanisław, Wiceprzewodniczący ROPWiM 53. Natalli-Świat Aleksandra, przedstawiciel Parlamentu RP
54. Natusiewicz-Mirer Janina, osoba towarzysząca
55. Nosek Piotr, funkcjonariusz BOR
56. Nurowski Piotr, szef PKOL
57. Orawiec-Löffler Bronisława, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
58. Osiński Jan, Ordynariat Polowy Wojska Polskiego
59. Pilch Adam, Ewangelickie Duszpasterstwo Polowe
60. Piskorska Katarzyna, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
61. Płażyński Maciej, Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”
62. Płoski Tadeusz, Ordynariusz Polowy Wojska Polskiego
63. Potasiński Włodzimierz, Dowódca Wojsk Specjalnych RP
64. Przewoźnik Andrzej, Sekretarz ROPWiM
65. Putra Krzysztof, wicemarszałek Sejmu RP
66. Rumianek Ryszard, Rektor UKSW
67. Rybicki Arkadiusz, przedstawiciel Parlamentu RP
68. Sariusz-Skąpski Andrzej, Prezes Federacji Rodzin Katyńskich
69. Seweryn Wojciech, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
70. Skrzypek Sławomir, Prezes Narodowego Banku Polskiego
71. Solski Leszek, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
72. Stasiak Władysław, szef Kancelarii Prezydenta RP
73. Surówka Jacek, funkcjonariusz BOR
74. Szczygło Aleksander, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
75. Szmajdziński Jerzy, wicemarszałek Sejmu RP
76. Szymanek-Deresz Jolanta, przedstawiciel Parlamentu RP
77. Tomaszewska Izabela, Dyrektor w Kancelarii Prezydenta RP
78. Uleryk Marek, funkcjonariusz BOR
79. Walentynowicz Anna, założycielka Wolnych Zwiazków Zawodowych
80. Walewska-Przyjałkowska Teresa, Fundacja „Golgota Wschodu”
81. Wasserman Zbigniew, przedstawiciel Parlamentu RP
82. Woda Wiesław, przedstawiciel Parlamentu RP
83. Wojtas Edward, przedstawiciel Parlamentu RP
84. Wypych Paweł, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
85. Zając Stanisław, senator RP
86. Zakrzeński Janusz, wybitny polski aktor
87. Zych Gabriela, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
88. Michałowski Dariusz, funkcjonariusz BOR
89. Pogródka-Węcławek Agnieszka, funkcjonariusz BOR
90. Protasiuk Arkadiusz, Kapitan
91. Grzywna Robert, członek załogi
92. Michalak Andrzej, członek załogi
93. Ziętek Artur, członek załogi
94. Maciejczyk Barbara, stewardessa
95. Januszko Natalia, stewardessa
96. Moniuszko Justyna, stewardessa
MODLITWA
Panie Boże,
otocz nas swoją opieką i mądrością i spraw byśmy nigdy nie zapomnieli o ofiarach tragicznego lotu Smoleńska. O wartościach, jakie wnieśli do naszego życia, a przede wszytskim o tym, że poprzez własną śmierć zwrócili uwagę świata na wydarzenia katyńskie sprzed 70 lat.
Dodaj nam odwagi do okazywania sobie braterstwa na codzień, a nie tylko od święta i z powodu tragicznych wydarzeń, jak to było przed czteroma laty.
Niech wspomnienie o 96 ofiarach katastrofy prezydenckiego samolotu będzie przede wszystkim uświadomieniem sobie, że wszyscy ludzie są braćmi i pomimo głeboko zakorzenionych różnic potrafią się jednoczyć.
Amen
Choć od katastrofy smoleńskiej minęły już prawie 4 lata, to temat ten jest wciąż nie tylko przedmiotem debaty publicznej, ale także wewnętrznym problemem wielu ludzi. Ludzie ci, bowiem nie mogą bądź nie potrafią dojść do siebie po tym, co zdarzyło się w tamten pamiętny sobotni poranek. Ten brak spokoju wynika głównie z tego, że zalewają nas sprzeczne ze sobą wyjaśnienia przyczyn tej tragedii. Mamy raport MAK – u i Komisji Millera i zupełnie przeciwstawny do niego Raport Komisji Macierewicza. Mamy nieszczęśliwy wypadek spowodowany po części przez winę pilotów, mgłę i nieprzygotowane smoleńskie lotnisko kontra eksplozje, które rozerwały tupolewa. Mamy brzozę, której ścięcie miały bezpośrednio przyczynić się do obrócenia samolotu i jego upadku kontra twierdzenia, że brzoza nie mogła oderwać skrzydła lub też stwierdzenia, że samolot przeleciał nad drzewem. Te skrajne wyjaśnienia wielkiej tragedii dodatkowo wzmacniane są co chwilę pojawiającymi się sensacjami na temat trudności w śledztwie czy wciąż opóźniającymi się zwrotami dowodów, a zwłaszcza wrakiem. Przeciętny człowiek, zagubiony w medialnym chaosie nie wie co myśleć. Tą bezradność dodatkowo pogłębia fakt, że mało kto zna się na samolotach, a już tym bardziej na wypadkach lotniczych i jest w stanie określić czy przygotowywane symulacje ostatnich chwil lotu są zgodne z zapisami rejestratorów na pokładzie. Co więcej, nawet jeżeli ktoś się na tym zna, to i tak nie jest w stanie stwierdzić opierając się jedynie na informacjach z mediów, czy nie dokonano manipulacji przy odczycie danych z czarnych skrzynek. Zresztą nikt nie jest w stanie stwierdzić czy podawane do publicznej wiadomości wszelkie informacje na temat tej katastrofy są zgodne ze stanem rzeczywistym. Musielibyśmy wszyscy bowiem uczestniczyć w śledztwie, co jest oczywiście niemożliwe. Jak zatem mamy patrzeć na katastrofę smoleńską? Czy skazani jesteśmy na bezmyślną akceptację tez, docierających do nas z rozmaitych stron? Nie. Możemy sami analizować te rzeczy, które nie mogą zostać zakwestionowane, te na które wszyscy muszą odczytać tak samo niezależnie od tego jakie poglądy głoszą. Takich rzeczy jest niestety niewiele, jednakże co chwilę pojawiają się nowe, ale o tym za chwilę. Najpierw przedstawię te tematy o których głośno nie było wcale, albo jedynie przez krótką chwilę, a dla istoty smoleńskiej tragedii ich przytoczenie jest konieczne.
Tajemnica pierwszego filmu
Ten film widzieli chyba wszyscy. Pierwsze minuty po katastrofie prezydenckiego Tupolewa, ten odgłos syren alarmowanych, ogólnie przeraźliwy obraz smoleńskiego lasu wielu osobom zapadł w pamięci. Film ten stał się też ważnym narzędziem dla zwolenników spiskowych teorii w kwestii katastrofy. Wiele osób próbowało i wciąż próbuje znaleźć na filmie rzeczy, których raczej tam nie ma, a mianowicie: osoby, które ocalały i opuszczają szczątki samolotu, czy Rosjan mających dobijać ofiary głośno wykrzykując przy tym na przykład słowa: „strielaj”. Piszę, że raczej takie rzeczy nie miały miejsca, ponieważ obrażenia ofiar, ich rozczłonkowane ciała i ogromny rozrzut szczątek maszyny wskazują, że zapewne katastrofy nikt nie przeżył. Ale nie chcę skupiać się na samym filmie, ale na fakcie jego nakręcenia. Coś mi mówi, jakieś wewnętrzne przeczucie, że ten film mógł nie powstać w żywiołowy sposób. Wydaje mi się, że sytuacja w której osoba po uświadomieniu sobie, że obok rozbił się samolot wyciąga komórkę i spontanicznie biegnie na miejsce by sfilmować miejsce katastrofy jest trochę mało prawdopodobna. W mojej opinii większość osób pobiegłaby na miejsce wypadku, ale nie z komórką z włączonym nagrywaniem w ręku. Nie wiem na pewno, ale chyba nie było katastrofy samolotu, przy której powstałby film z pierwszych chwil po tragedii i został po chwili umieszczony w Internecie. Oczywiście to są jedynie moje przypuszczenia. Czy film ten powstał celowo, po to by szybko zepsuć atmosferę pełną solidarnych odruchów, po to by szybko wróciły polityczne (i nie tylko) podziały, które praktycznie tylko na czas żałoby zeszły na drugi plan? Co ciekawe wciąż nie jest znany autor tego filmu. Nie udało się także ustalić jakie to słowa w języku rosyjskim i polskim padają na trwającym 1 minutę i 24 sekundy filmiku. Nie ma także oficjalnego stanowiska w sprawie odgłosów wystrzałów słyszalnych na filmie. W mediach wskazuje się, że autorem filmu jest mechanik samochodowy, pracownik pobliskiego warsztatu. Co ciakwe, inny pracownik tego samego warsztatu, który miał mieć akurat przerwę na miejsce katastrofy nie pobiegł, bo takie wydarzenie nie było dla niego niczym nadzwyczajnym. Sam autor filmiku kryzków po polsku miał nie słyszeć. Kto zatem kłamie?
Zapomniana zagadka
O tym mówiło się niezwykle cicho. Zupełnie jakby ktoś nie chciał, by zrobił się z tego szum. O jakiej zagadce mowa? O zagadce tak rozległego rozrzucenia szczątków Tupolewa, dodatkowo tak niewielkich szczątków. Eksperci nie potrafią jednoznacznie wyjaśnić jakim cudem samolot, który upadłszy z wysokości kilkunastu metrów rozbija się na tak niewielkie fragmenty. Oczywiście, nie dotyczy to ekspertów pracujących przy komisji Millera, ale jedynie tych, którzy swóje opinie wygłaszali w pierwszych dniach po katastrofie patrząc na zdjęcia satelitarne. Warto nadmienić, że naukowcy ci nie przyłączyli się póżniej do zespołu Antoniego Macierewicza. Gdy pojawiły się raporty mające wyjaśnić przyczyną katastrofy jakoś dziwnie ucichli. Antoni Macierwicz ostatnimi czasy zwraca uwagę na fakt rozbicia się samolotu aż na 60 tysięcy kawałków. Co więcej zagadką jest też przyczyna tak rozległego przestrzennie rozrzucenia szczątek. Niektóre szcząki ludzkie odnaleziono nawet przed miejscem wbicia się samolotu w ziemię. Obszar, który zajmowały szczątki maszyny zajmował trzy długości samolotu. Nawet oficjalne symulacje lotu Tupolewa przedstawiające jego zderzenie z ziemią nie wyjaśniają tak wielkiego rozrzucenia szczątek. Samolot po prostu na nich upada na ziemię, oczywiście, po wcześniejszym kontakcie z brzozą, ale pozostaje w większej całości. Taki rozrzut za pomocą komputerowej rekonstrukcji można by przedstawić jedynie poprzez eksplozję, albo rozpodanie się samolotu już w powietrzu. Kolejną tajemnicą jest to dlaczego fragment statecznika w ciągu kilkudziesięciu godzin po katastrofie zmienił swoje położenie na kilkadziesiąt metrów bliższe pozostałym fragmentom rozbitej maszyny. Czy może to wskazywać, że ktoś chciał ukryć, że maszyna zaczęła rozpadać się wcześniej? Więcej na tej stronie: http://wpolityce.pl/wydarzenia/29921-zagadka-rozrzucenia-szczatkow-tupolewa-w-smolensku-ciag-dalszy-on-nie-mogl-sie-tak-po-prostu-rozleciec-na-kawalki
Trotyl, którego nie było
Na konferencji 7 kwietnia Prokuratora Wojskowa z całą pewnością stwierdziła, że na pokładzie Tupolewa nie doszło do eksplozji. Pierwsze wzianki o tym, że jednak materiały wybuchowe były pochodzą z Rzeczpospolitej z 30 października 2012 roku. Jednak jeszcze tego samego dnia prokuratura na konferencji stanowczo im zaprzeczyła twierdząc, że to, że urządzenia pomiarowe wykryły trotyl wcale nie dowodzi, że to faktycznie był trotyl. Sugerowano, że potrzbne są dokładniejsze badania, że detektory mogły wskazać, że to trotyl, choć w istocie była to np. pasta do butów. Nikt nie odnosił się do tego, że producent urządzeń pomiarowych wskazał iz prawdopodobieństwo pomyłki jest znikome. Sam Jan Bokszczanin producent spektrometrów powiedział tak: "Jeżeli to urządzenie wskazuje, że był to trotyl, to prawdopodobieństwo, że to nie był trotyl ? jest bliskie zeru" http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/na-wraku-tupolewa-jednak trotyl,6089442366#ixzz2yJQgHKYD. Badania próbek trwały ponad pół roku i w końcu pod koniec czerwca 2013 stwierdzono, że nie było trotylu na wraku tupolewa. Wybuch wykluczono dopiero niemalże rok później. Komu zależy na tym, by śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej trwało jak najdłużej? Na pewno nie zakończy się w tym roku, może pod koniec przyszłego. Wciąż prokuratura czego na opinie, tym razem dokładną analizę dźwięków z kokpitu.
A premier obiecał jak najszybsze wyjaśnienie katastrofy...
Kto niby miałby być celem zamachu?
To pytanie jest najczęściej przytaczane przez przeciwników teorii o zamachu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że celem mógłby być Lech Kaczyński. I tutaj krytykujący teorię o zamachu bez pardonu stwierdzają, że Lech Kaczyński nikomu nie zagrażał, a co więcej jego prezydentura zbliżała się do końca i nie wiadomo czy wygrałby kolejne wybory. Owszem, to prawda, ale mało kto pamięta, że na dwa miesiące przed katastrofą Lech Kaczyński objął przewagę nad drugim wyraźnym pretendentem do prezydenckiego fotela. Również mało kto pamięta (a może i mało kto wie), że do Smoleńska 10.04.2010 miał pierwotnie lecieć też lider PiS Jarosław Kaczyński. Dopiero na niedługi czas przed wylotem zdecydował się zostać w Polsce ze względu na chorą matkę. Eliminacja dwóch ważnych polityków mogła dać komuś korzyści. A może celem hipotetycznego zamachu był ktoś zupełnie inny, może wcale nie polityk?
Jeśli to zamach to…
No właśnie, to smutna, ale niestety szczera prawda, o której zapominają zwłaszcza przeciwnicy teorii o zamachu, ale nie tylko. Jeżeli pod Smoleńskiem rzeczywiście doszło do zamachu, to prawdopodobieństwo, że osoby prowadzące w tej sprawie śledztwo są wtajemniczone w zaistniały zamach jest co najmniej duże. Przecież nikt oficjalnie nie przyzna się, że dokonał zamachu, jeśli oczywiście brał udział w jego organizacji. Szansa na poznanie prawdy w obliczu tego argumentu znacznie maleje…Chcąc zatem wyrobić sobie własne zdanie na temat tej narodowej tragedii musimy właśnie skupić się na rzeczach, które nie mogą zostać ani zmanipulowane ani różnie ocenione biorąc pod uwagę perspektywę z której się na nie patrzy. Jak już wspomniałem takich rzeczy jest mało, ale są nimi także wciąż pojawiające się medialne doniesienia na temat katastrofy. Nie chodzi mi jednak o samą treść tych doniesień, bo nie jesteśmy w stanie ocenić, czy świadek twierdzący, że Tupolew nie utracił skrzydła mówi prawdę ale o sam fakt ich powstawania, a w szczególności sposób ich przedstawiania (nacechowany pozytywnie czy negatywnie) i związki przyczynowo – skutkowe danej informacji w odniesieniu do innych. Któż z nas nie pamięta pierwszych informacji o katastrofie, o trzech osobach, które miały przeżyć, o czterech próbach lądowania i o szybkim stwierdzeniu winy pilotów jako elementarnej przyczyny katastrofy. Co pozostało z tych doniesień? Tu już niech każdy odpowie sobie sam. Czy konieczne jest zatem podpisanie się pod którąś z dwóch przeciwstawnych wersji dot. przyczyn katastrofy : do wersji nieszczęśliwego wypadku czy do wersji eksplozji na pokładzie.Nie, możemy zająć stanowisko pośrednie. Uznać, że nie wyjaśniono wciąż przyczyn katastrofy i konieczne jest dążenie do poznania tej prawdy. Obiecać przed samym sobą, że będzie się dążyć do poznania rzeczywistych przyczyn tej tragedii dzięki własnej diagnozie (obiektywnej) obiektywnych faktów dot. katastrofy. Takie podejście dodatkowo sprawi, że pamięć o ofiarach katastrofy wciąż będzie żywa. Ważne, by nie mieć obojętnego stosunku do tej tragedii. Uznanie, że: „jest to dla mnie obojętne, co było przyczyną katastrofy” staje się początkiem do utraty człowieczeństwa.
Czarno - białe...
prosiłem
nie odchodź
bo zniknie przyjemność
patrzenia na czarno - białe obrazy
drogowskazy mówiące co dobre a co złe
jeszcze nigdy nie trwały tak długo
jeszcze nigdy tak wszędzie
zniknęły
ale ty nie odszedłeś
wiem gdzie cię znajdę
łzy wskażą mi drogę
nie wyparują
nie znikną jak kamfora
przywołuje je jeden szept
dzięki że wciąż do mnie mówisz
Filmy związane z katastrofą
Szok i niedowierzanie...
Pierwsze informacje dotyczące katastrofy
Pogrzeb pary prezydenckiej
"Prezydent" - film o Lechu Kaczyńskim
Lista ofiar tragedii w Smoleńsku