top of page
Szukaj
  • thinkpomysl

Zło nie takie złe, a dobro zbyt dobre?


Nienawiść jest zła - tak mówią wszyscy. Z mową nienawiści należy więc walczyć, ale chowanie jej w sercu i złorzeczenie w myślach to już chyba nie grzech. Nie ma na to paragrafu, więc trzeba zaakceptować to "naturalne" uczucie i jakoś z nim żyć. Może przez brak manifestacji nienawiść w sercu trochę osłabnie... Może, ale pewności nie ma. Nikt nie odważy się sprawdzać. Przecież mamy na głowie walkę z poważniejszym złem. Gwałty, morderstwa, kradzieże i pobicia - to jest prawdziwe zło, a nie jakieś uczucie gdzieś głęboko skrywane. Ale te wspomniane cztery zbrodnie mogą stracić trochę na poziomie zła, który reprezentują, a nawet stać się neutralnie moralnie, gdy będziemy mieli do czynienia z wymierzaniem sprawiedliwości. Pobić, czy zabić zbrodniarza to dla wielu nic złego, a gwałciciele na gwałty w więzieniach chyba sobie zasłużyli? W takich okolicznościach etycznych swój grzeszny wydźwięk traci nawet siódemka grzechów głównych z nauk Kościoła Katolickiego. Pycha może być przecież formą ambicji, budowania pewności siebie, chciwość zaś oznaką zaradności, przezorności, odkładana dóbr na cięższe czasy. Nieczystość staje się drogą do szukania swojego szczęścia w życiu, a bycie zazdrosnym to najlepszy sposób na motywację, gwarant sukcesu. Czy wrażliwość na wspaniały smak można uznać za grzech? No, skądże. Gniew też jest czymś naturalnym, bo pozwala rozładować napięcie, a odpoczynek każdemu się należy. Nie jest to żadne lenistwo! W świecie, w którym grzech zdaje się przestawać istnieć, luka po nim wypełnia się przez "ogrom dobra" dostrzegalny nawet tam, gdzie nie powinno się go widzieć. Zwykły człowiek, który znalezioną na ulicy jednogroszówkę przekazuje na cel charytatywny, staje się wielkim bohaterem. Bo przecież mógł zachować dla siebie ten talizman...


4 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page