Uciec przed wpływem
- thinkpomysl
- 8 cze 2019
- 1 minut(y) czytania
Większość z nas nie chodzi na wybory. Większość z nas nie korzysta z mediów społecznościowych. Większość z nas nie czyta tabloidów i nie ogląda serwisów informacyjnych.
Czyli, większość nie została zmanipulowana przez mainstream? Może się wydawać, że środki masowego przekazu oferują tak wiele manipulacji i z racji, że działają na tak wielu płaszczyznach, jest praktycznie niemożliwe, by nie przejść choćby delikatnego "prania mózgu".
Niestety, choć faktycznie moc mediów jest wyolbrzymiona, to nie zapominajmy, że jakiekolwiek wyjście z domu jest dziś tożsame z odbieraniem bodźców mających na celu zaprogramowanie naszych umysłów. To właśnie ten pogląd jest słuszny, a nie tamten. Skup się na tym, o tamtym zapomnij - takie na pozór niegroźne perswazje kryją się na billboardach, czy zdawać by się mogło niewinnych uprzejmościach kasjera z marketu. Tak, bo każdy człowiek jest takim środkiem masowego przekazu w mikroskali i realizuje to, co wcześniej przekazało mu medium lub bezpośrednio inna osoba, nawet najbliższy. Trzeba by więc uciec w niezamieszkane przez człowieka tereny i żyć samowystarczalnie. To jednak recepta dla nielicznych. Nie chodzi tu tylko o odwagę, ale i zasoby naszej planety.
A może to przerysowałem? Przecież ludzie myślą, a niektórych priorytetów nie zmieni medialna propaganda. Oczywiście, ale priorytety zyskują na znaczeniu w chwilach zagrożenia, gdy strach dotyka nas nie z ekranów, tylko gdy czujemy go na własnej skórze. Globalna przemiana naszej cywilizacji jest więc możliwa. Wystarczy wspólne zagrożenie. Tylko, czy nie dowiemy się o nim właśnie z mediów?

Comments