Zły, gorszy, najgorszy... dotyk
- thinkpomysl
- 17 maj 2019
- 2 minut(y) czytania
Sądząc po nerwowych reakcjach rządzącej ekipy na film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" uwidacznianych głównie błyskawicznymi zmianami w prawie - zaostrzeniu (chyba maksymalnym możliwym) kar za pedofilię, należy stwierdzić, że pedofilia jest chyba największą zbrodnią jaką można popełnić! Co prawda, w wymiarze nieoficjalnym było już tak od dawna - bo chociażby pedofilie w więzieniach praktycznie nie mają życia, a mordercy zyskują niejednokrotnie niezrozumiały szacunek, to teraz mamy potwierdzenie tego w samym kodeksie karnym. To nic, że badania pokazują, że bycie ofiarą seksualnego wykorzystywania w dzieciństwie (w sytuacji, gdy molestowanie nie wiązało się też z przemocą fizyczną) wcale nie musi paraliżować reszty życia. Liczy się, by przekonać społeczeństwo, że niewinne dzieci nie są zagrożone, że państwo daje im i rodzicom ochronny parasol. Czy jednak przyszłych morderców odciąga od planowanego czynu wizja reszty życia spędzonych za kratami? Jeśli już, to tylko część. Dlaczego w przypadku pedofilów miałoby być inaczej? Wszystko jednak wskazuje, że ludzie nabiorą się na to populistyczne zagranie. Skoro dają wiarę jakimś dziwnym statystykom sugerującym powiązanie homoseksualizmu z pedofilią do tego stopnia, że między jednym a drugim można postawić znak równości lub naiwnie wierzą, że zniesienie celibatu w kościele katolickim zlikwidowałoby zjawisko pedofilii (tak jakby nie było księży, którzy romansują z kobietami), to nie ma co się dziwić... Kto ponosi winę za to, że pedofilia w Kościele Katolickim trwała, trwa i pewnie będzie trwać w najlepsze? Jest to możliwe dzięki rozbudowanym układom, w których kluczowe pozycje grają i duchowni, i przedstawiciele władzy, i prawdopodobnie potężnego biznesu. Jest to też możliwe dzięki rodzicom i opiekunom, którzy nie chcą nawet słyszeć o edukacji seksualnej i mało skutecznie uczą dzieci reakcji na zagrożenia. Bo oczywiście są bardziej patologiczne pod względem skutków zjawiska niż pedofilia jak choćby długotrwałe znęcanie się fizyczne i psychiczne, czy nawet palenie tytoniu przez dzieci i młodzież, ale jak rozumiem kreatorzy środków masowego przekazu doskonale o tym wiedzą, tylko społeczeństwo jest zbyt głupie, by dało mu się coś wytłumaczyć?

Comments