Czy naprawdę da się zbadać korzenie?

A może każdy człowiek jest jak drzewo? Pień i korona reprezentują świadomość, a korzenie nieświadomość. W końcu to co dzieje się w nieświadomości, decyduje o wszystkim. Niedostateczna ilość wody w glebie i drzewo uschnie. Słońca może być mniej, ale przecież nawet przez chmury jakieś promienie docierają. Liczy się to, czego nie widać. Pod ziemią zaczyna się życie i jego koniec. Z ludźmi jest podobnie - decyzje rodzą się w nieświadomości. Czy wszyscy ludzie tworzą jeden wielki organizm jak słynny na cały świat las osikowy w stanie Utah w USA - na pozór wiele niepowiązanych ze sobą (poza gatunkiem) drzew, ale wszystkie tworzą jeden system korzeniowy. Czy nieświadomość wszystkich ludzi jest ze sobą połączona? Czy nasz realny wpływ na życie innych ludzi dotyka nieświadomości, na którą sami nie mamy wpływu? Warto chyba czasem się nad tym zastanowić.