Klęska WOŚP?

Czy Polska dałaby radę bez Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Raczej nie, bo skoro po deklaracji Jerzego Owsiaka, że rezygnuje z piastowania funkcji prezesa tejże fundacji rozległ się wielki lament i błagalne prośby, by wrócił, to co dopiero, gdyby WOŚP zostało "zamknięte"! Jerzy Owsiak jednak wrócił i wszyscy są pozornie zadowoleni. No, pozornie, bo nie brak głosów, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest swojego rodzaju porażką wszystkich Polaków. Choć "gra" już od niemal trzydziestu lat, to okazuje się, że Polacy nie potrafią bez niej pomagać. Co roku w dzień (dni) zorganizowanej zbiórki pieniędzy przez wolontariuszy, Polacy hojnie wspomagają fundację Owsiaka ofiarowując jej grube miliony. Gdyby WOŚP w ogóle nie istniała, lub nie zbierała w taki charakterystyczny sposób, ciężko byłoby zadeklarować, że kwota porównywalna do tej zebranej podczas akcji wpłynęłaby w sumie na konto wszystkich pozostałych fundacji. Okazuje się, że Polacy nie potrafią samodzielnie działać w obszarze altruizmu, że wciąż potrzebują kogoś, kto prowadzi ich za rękę. I gdy tego kogoś zaczyna brakować pojawia się rozpacz. Polacy wciąż nie potrafią pomagać po cichu i bez naklejanych serduszek. Co mogłoby to zmienić? Obawiam się, że jedynie powstanie innej akcji porównywalnej do gry "Orkiestry". Ale pewnie zostałoby to odebrane jako kolejny bezczelny atak na Owsiaka.