top of page

Jak to rozwiązać?

  • thinkpomysl
  • 21 sie 2018
  • 2 minut(y) czytania

Kombinowanie to najczęściej nieuczciwe załatwianie jakiejś sprawy. Wg niektórych jest to standard rozwiązywania problemów w większości miejsc na świecie, tym także w Polsce. Oczywiście, standard raczej w wersji nieoficjalnej, bo potwierdzenie powszechności zjawiska byłoby dowodem na jeden wielki światowy spisek, ale jednak trzeba przyznać, że o problemie wiedzą wszyscy. Pomimo tego, że wszyscy wiedzą, to podejście do tematu kombinowania ma bardzo zróżnicowany charakter. Wynika to ze zderzenia się kilku poglądów i faktów, o których najczęściej zapominamy. Po pierwsze, zjawisko kombinowania występuje na każdej płaszczyźnie życia i nie dotyczy wyłącznie jawnych oszustów. Często podnoszony jest bowiem głos, że nie ma np. czegoś takiego jak postępowanie na granicy prawa, czy jego obchodzenie. Doskonale jednak wiadomo, że wykorzystując niejasność interpretacyjną, w tym głównie niedookreśloność można łatwo uznać, że zgodne z prawem jest nawet to, co autor prawa na myśli nie miał. Niestety, ale brak instytucji, która mogłaby natychmiastowo stwierdzić, która interpretacja jest właściwa i odebranie głosu twórcy prawa sprawia, że dzięki rozszerzonemu polu interpretacyjnego można zalegalizować wiele niezgodnych (z punktu widzenia logiki) z prawem czynów. Co, więcej, nawet brak otwartej furtki w porządku prawnym umożliwia kombinowanie, bo do każdego procesu społeczno-gospodarczego angażowani są ludzie, a ci zawsze kierują się emocjami, sympatiami lub antypatiami wobec innych. Po drugie, w naszej rzeczywistości istnieje przyzwolenie na drobne oszustwa (i to popełniane już przez ludzi młodych), choć słowo drobne ma tu strasznie subiektywne znaczenie. Któż z nas nie zna nauczyciela, który przymyka oko na ściąganie argumentując to choćby przekonaniem, że w szkole uczy się wiele niepotrzebnych rzeczy, o których i tak się szybko zapomni? Po trzecie, mamy dwie skrajne oceny kombinowania. Jest to albo wyraz lenistwa, mierności, a nawet zamachu na sprawiedliwości albo inteligencji, sprytu, czy zaradności, bo wszak liczą się wyniki, a nie sposób do ich dochodzenia? Po czwarte, niezależnie od tego, czy ktoś kombinuje, czy nie, czy idzie na łatwiznę, czy dochodzi do celu ciężko pracując, to dostrzegalna w rzeczywistości możliwość "pójścia na skróty" jest równoznaczna z tym, że doświadczający jej z niej skorzysta. Innymi słowy, gdy uczeń przez przypadek wejdzie w posiadanie klucza do testu, który będzie w przyszłości pisał, to zakłada się, że nauczy się tylko odpowiedzi, a nie postąpi uczciwie.

W konsekwencji tych czterech wymienionych punktów trzeba zastanowić się jak budować rozwiązania prawne: czy zakładać tak jak w punkcie czwartym, czy jednak ofiarować obywatelom jakieś minimum zaufania? A może jednak bardziej maksimum? Tylko wystarczy budować jednolity przekaz jeśli chodzi o kombinowanie i odejść od polityki opartej na wynikach, głównie tych statycznych?


 
 
 

Comments


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page