Zmienić centrum

Gdy spojrzymy na nasz świat, to bez wątpienia pierwsze co dostrzeżemy w obszarze międzyludzkich relacji, to poczucie niesprawiedliwości dostrzegalne za każdym razem, gdy staniemy się ofiarą. To poczucie jest tożsame z nienawiścią kierowaną w stronę tych, którzy nas skrzywdzili. Trzeba tylko zaznaczyć, że takie emocje towarzyszą wyłącznie przy głębszym zaangażowaniu w sprawę, z boku po dłuższej analizie na ogół pojawia się zrozumienie dla każdej ze stron - oprawcy i ofiary.

Wspomniany obraz doskonale ilustruje dwie największe bolączki naszego świata:

1. Prawo stanowione przez państwo nie jest tożsame z prawem moralnym, bo moralność zawsze jest przedmiotem niemalże każdej dyskusji.

2. Emocje zawsze wpływają na percepcję rzeczywistości.

W dziełach futurystycznych już dawno przedstawiono recepty na te dwa problemy:

1. Państwo jako strażnik moralności - ekstremalnie surowe rządy.

2. "Wyhodowanie" pozbawionego emocji człowieka.

Okazuje się jednak, że sposoby rozwiązania tych dwóch głównych problemów są odznaczają się wyższym poziomem nieakceptacji niż same problemy.

Warto jednak zauważyć, że wspomniane recepty dotyczą systemu zorganizowanego wobec wartości i posiadania. Dziś wszystko można przeliczyć na pieniądze, a bogactwo staje się życiowym celem, nierzadko przedstawianym jako jedyny możliwy. A więc wystarczy zmienić centrum obecnego systemu, by wprowadzić nowe, już akceptowalne rozwiązania największych życiowych bolączek. Co mogłoby być nową podstawą systemu społecznego? Może bezinteresowna praca lub twórczość, ale oczywiście nieprzeliczalna na pieniądze!