Bo piłka się liczy

Trwają Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, a przez co tą dyscypliną sportu zdaje się żyć cały świat, w tym, oczywiście - Polacy. Nic dziwnego - gra ta spełnia wszystkie "wymogi" popularnego sportu, a z racji, iż jest on bardzo kontaktowy, to również te nieco ukryte związane ze sferą psychoseksualną. To właśnie dzięki piłce nożnej obywatele tego świata nie ulegają temu, czego sami nie akceptują albo przynajmniej nieco redukują destrukcyjne zachowania. Dzięki oglądaniu zmagań piłkarzy oglądający temperują swoje skłonności homoseksualne, ale także te do przemocy, podglądania innych, czy rywalizacji fizycznej. Sport drużynowy pomaga także w umacnianiu tożsamości narodowej, a wczuwanie się w rolę piłkarzy grających naprawdę zespołowo pomaga wykrzesać taką zdolność w prawdziwym życiu. Z kolei obserwacja piłkarzy nietworzących zespołu, jak i nadmierne niespełnione oczekiwania wywołują silną frustrację, które odbija się też na wspomnianym wcześniej psychoseksualnym aspekcie. Piłka nożna jak niemal wszystko ma pozytywny, jak i negatywny wpływ na nasze życie. Liczy się właściwe podejście. By jednak je wypracować trzeba najpierw uświadomić sobie jaką rolę naprawdę odgrywa. To jednak jest trudne, gdy analizy spotkań zabierają więcej czasu niż same gry, a "patriotyzm sportowy" przysłania wszystko inne mniej lub bardziej pozasportowe. I jak tu nauczyć się kibicować skoro każdy kibic jest uznawany za prawdziwego kibica, a jakakolwiek jego krytyka, nawet konstruktywna uznawana za zbrodnię narodową?