top of page

Kombinacja polska

  • thinkpomysl
  • 21 mar 2018
  • 2 minut(y) czytania

Właściciel paru sklepów na Mazowszu postanowił obejść zakaz handlu i w swoim markecie powiesił kilka obrazów lokalnej malarki. Uznał, że teraz prowadzi również działalność w zakresie kultury, a więc handlować w niedzielę może. Niektórzy chwalą za pomysłowość, inni z zażenowaniem patrzą wstydząc się rzekomej polskiej przypadłości, czyli "kombinatorstwa". Oczywiście, samo powieszenie obrazów nie sprawia, że mamy do czynienia z ośrodkiem kultury. Co więcej, ustawa o zakazie handlu w niektóre dni wskazuje, że sprzedaż może być dozwolona "w placówkach handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku". A zatem Pan musi najpierw założyć ośrodek kultury, a potem może w tym samym miejscu założyć sklepik, gdzie będzie sprzedawał swoje produkty. Kombinowanie więc wyszło bardzo słabo, bo prędzej, czy później ktoś przyczepi się do tego rozwiązania. Lepsze już byłoby wstawienie do sklepu łóżka i uznaniu go za hotel, w którym handlować można dowoli. Jeszcze lepszym pomysłem byłoby zamówienie tony medykamentów i urządzenie hurtowni farmaceutycznej. Też doczepić się byłoby o wiele trudniej. Właściciel sklepu wybrał jeden z najprostszych i najgorszych sposobów. Wpisał się więc w kolejną rzekomą polską przypadłość, czyli prowizorkę, styl "jakoś to będzie, byle do przodu". Chciałbym teraz napisać, że to faktycznie jedynie rzekome polskie przypadłości, które są wymyślane i rozgłaszane przez wrogów naszej ojczyzny, by ośmieszyć nasz na arenie międzynarodowej. Ale, zamiast tego muszę przyznać, że znów zaczyna się od szkoły! Mamy ściąganie i przepisywanie prac domowych na parapecie w toalecie, czy kopiowanie referatów słowo w słowo z Internetu. Na studiach jest podobnie - dochodzi zamawianie prac magisterskich. W życiu zawodowym i gospodarczym też nie można narzekać - "kreatywna" księgowość, robienie sobie nieustannych przerw w pracy, przerzucanie jej na innych, ukrywanie wad przy sprzedaży auta, zdejmowanie nogi z gazu dopiero przed radarem lub dzięki ostrzeżeniu na CB radiu czy kamuflowanie dochodów, by uzyskać świadczenie społeczne. A w życiu towarzyskim? Mówi się przecież na spotkaniach ze znajomymi o tych wszystkich kombinacjach, czy prowizorkach. Jeżeli otwarcie je skrytykujesz to jesteś wykluczany, w pracy musisz się ich trzymać, bo inaczej Cię wyleją - w końcu dzięki kombinacjom można osiągnąć lepsze wyniki, a gdy nie dajesz spisać w szkole w najlepszym wypadku stajesz się zwykłym outsider'em, a w najgorszym gnębią Cię do granic możliwości na każdej przerwie. No i co teraz? Może trzeba wpisać "kombinację polską" do Konstytucji. I wtedy można szczerze wyemigrować, a nie zasłaniając się po prostu wyjazdem za chlebem.


 
 
 

Kommentare


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page