top of page

Popularne znaczy złe?

  • thinkpomysl
  • 26 lut 2018
  • 1 minut(y) czytania

W czasach powszechnego konsumpcjonizmu i podejmowanych prób walki z nim na pierwszy plan wychodzi przekonanie, że nie zawsze to, co popularne jest dobre. Na pierwszy rzut oka, faktycznie ekskluzywność staje się prawdziwym wymiarem jakości, ale rozpatrywanie jej w wymiarze materialnym traci sens, bo prawie każdy chciałby brać towary z najwyższej, niedostępnej dla ogółu półki. Ekskluzywność w sensie stylu życia, ucieczki od tego co masowe, w szczególności w Internecie zdaje się być sygnalizowane jako lepsza alternatywa. I tutaj ma to więcej sensu niż w kontekście materialnym, ale trzeba podchodzić z ostrożnością, bo można łatwo mówić o niekonwencjonalnym stylu życia, a znacznie trudniej go utrzymać. Przejdźmy jednak do meritum - dlaczego popularne ma nie być dobre i w jaki sposób tą ewentualną zależność wyjaśnić? Zacznijmy od samego pojęcia - co to znaczy, że coś jest dobre. Najogólniej mówiąc coś jest dobre, gdy polepsza jakość naszego życia, przy niewielkim nakładzie i/lub niewielkich negatywnych skutkach. Poprawa jakości życia jest możliwa wyłącznie przez realizację przyjemności lub potrzeb. Ponieważ potrzeby mają charakter obligatoryjny, skupmy się na przyjemnościach. O ile nakład jest widoczny od razu (chyba, że wiąże się z negatywnymi skutkami), to negatywne efekty często są odroczone. Jeżeli przyjemność trwa krótko, to trudniej jest ją połączyć z negatywnymi skutkami dostrzegalnymi często po tygodniach, miesiącach, czy latach. Z tego powodu chwilowe przyjemności są najbardziej popularne... Nie, tak tylko powinno być. To od nas samych zależy, czy dostrzeżemy ten mechanizm. Bez wątpienia jednak bezwiedne uleganie tej regule jest czymś złym. Nie chodzi tutaj jednak o odroczone złe oddziaływanie przyjemności, ale brak możliwości realnej oceny ile faktycznie zła jest w danej przyjemności.


 
 
 

Comentarios


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page