Potrzeba flirtu
- thinkpomysl
- 26 sty 2018
- 1 minut(y) czytania

Oni wcale nie są rozpasani seksualnie, nie czują się też poligamistami. Po prostu więcej satysfakcji daje im sam etap flirtu niż ten kolejny właściwy dla związku często tożsamy po prostu ze stagnacją, znudzeniem. Nierzadko mają pokaźny bagaż życiowych doświadczeń, na koncie wiele związków, gdy byli bajecznie uwodzeni, a w momencie gdy zaangażowali naprawdę mocno dostawali bolesnego kopniaka w tyłek. I dlatego teraz wolą nie kończąc jednej relacji, zaczynać drugą. Potem rozstają się z tym pierwszym lub po etapie flirtu przerywają to, co dopiero budowali. Pojawiają się wyrzuty sumienia, choć na zdradę sobie nie pozwolili. Paradoksalnie często to zdradzano ich, a konkretnie składane im obietnice. Teraz nie potrafią żyć inaczej, choć muszą się zmienić. A może to w końcu właściwy partner, ten faktycznie "przeznaczony" konkretnej osobie ich zmieni dokona tej zmiany?
Comments