Granice empatii
- thinkpomysl
- 17 gru 2017
- 1 minut(y) czytania

Empatia musi mieć przecież jakieś granice. Gdyby nie ona wczuwanie się w życie innych doprowadziłoby do sytuacji, że cały majątek musiałby być rozdany tym, co mają mniej. W konsekwencji sami musielibyśmy się stać "obiektem" empatii i to inni obdarowaliby nas. Czyli bez sensu? Nie, bo w dłuższej perspektywie wszyscy posiadaliby tyle samo. Koszmar, prawda? Przecież to możliwość posiadania więcej od innych staje się dziś motorem większości działań, a empatia może nam to odebrać. Jak dobrze, że ma ona granice. Tylko kto je wyznacza? Oczywiście, że my sami pod wpływem powszechnych przekazów wg których trzeba zawsze kierować się zasadą ograniczonego zaufania, również wobec osób potrzebujących. Ta zasada, skądinąd słuszna, jest jednak bardzo mocno nadużywana. I stąd problemy.
Comentarios