Dla dobra społeczeństwa?
- thinkpomysl
- 4 gru 2017
- 2 minut(y) czytania

Jezus Chrystus powiedział jednoznacznie - "jeśli jesteś bogaty, to nie możesz być dobrym chrześcijaninem". Bogactwo i dobre życie w sensie moralnym nie idą w parze i aby ludzie mogli to zrozumieć konieczna jest likwidacja posiadania dokonywana poprzez likwidację wartości rzeczy, a co za tym idzie likwidację pieniądza. By do tego dojść wystarczy po wprowadzeniu wspólnej waluty na całym świecie i jej dematerializacji (pieniądz elektroniczny w sensie stricte!) upowszechnić dochód minimalny. Dzięki całkowitej kontroli w zakresie wpływów i wydatków pieniężnych będzie można naprawdę urzeczywistnić scenariusz w którym każdy mieszkaniec naszej planety będzie posiadał co najmniej określoną wartość, a z biegiem czasu taką wartość posiadać będą wszyscy. Nie obejdzie się bez społecznego buntu, zamieszek, a może i nawet wojen. Ale w tym nowym świecie pojęcie posiadania i nierówności ze względu na dochód będzie nieznane, tak jak tego typu fenomeny nieznane są zwierzętom najbliższym człowiekowi jak chociażby psom, czy kotom. A może zarządzający tym światem nie chcą zbawienia dla wszystkich, tylko dla nielicznych, czyli niejako chcą docenić wolną wolę człowieka i wynagrodzić tylko za naprawdę cnotliwe czyny? A więc wystarczy rozdać swój majątek i ma się zapewnione zbawienie... Tak, a władcy naszej planety zbawienia nie chcą dla siebie, bo przecież władzy, a zatem i bogactwa, które za sobą niesie nie oddadzą, bo inaczej nic by z tego nie wyszło. Naprawdę w to wierzycie? Można też odejść od aspektu religijnego. Posiadanie dóbr materialnych nie jest potrzebą człowieka, ani tą niższego, ani wyższego rzędu. To substytut samoakceptacji, akceptacji przez innych, potrzeby przynależności, czy bycia kochanym. Mechanizm zastępowania jest dziś dostrzegalny już na patologicznym poziomie. A z patologiami trzeba walczyć, także tymi psychicznymi. Tak więc, albo czekamy aż stanowiący prawo coś dla nas zrobią, albo zróbmy coś sami. Tylko kto odważy się pierwszy?
Comments