top of page

Zepsuty świat

  • thinkpomysl
  • 19 lis 2017
  • 1 minut(y) czytania

Ten cały system opiera się na... psujących się rzeczach! Tak, żywność się psuje, trzeba ją wyrzucić i kupić nową (która w jakiejś części też się zepsuje!), psują się sprzęty, niszczą ubrania. Musimy kupować nowe - dzięki temu produkcja ma jakiś sens, ludzie mają pracę, gospodarka się rozwija... Tak, bo współczesny system gospodarczy najlepiej się ma, gdy wszyscy są konsumentami przez duże "K". Ale ludzkość pragnie postępu, nawet jeśli innowacyjne rozwiązania nie są dla nich dostępne, to sama świadomość ich istnienia jest motorem ludzkich działań. W końcu chcemy naprawdę żyć w wygodnej rzeczywistości znanej z filmów sf o realiach XXI-ego i późniejszych wieków. Rozwój wszelkiego rodzaju przedmiotów w aspekcie funkcjonalnym ma pewne granice, których przekroczyć się nie da, bo jest równoznaczne z pozbawieniem pewnych funkcji, a nawet cofnięciem się w rozwoju. Widać to chociażby po telefonach, które raczej nie przekroczą bariery smartfon w rozumianej obecnie postaci, czy komputerach dla których forma tabletu może być szczytem funkcjonalnych możliwości rozwojowych. Rozwój w jakimś aspekcie musi przebiegać, ale wówczas tożsamy jest on ze znacznym wydłużeniem czasu użytkowania danego dobra, a najbardziej pożądanym wariantem jest wieczność dóbr. Czyli telefon w formie chipu wszczepianego człowiekowi? Jednego chipu na całe życie? Tylko, że wówczas produkcja zahamuje, świat się zawali. Szkoda, że mocarze tych państw nie przygotowują się na to wyzwanie. Czy naprawdę jest ono w tak dalekiej przyszłości? Raczej nie, bo o drugim wyzwaniu dla gospodarki tego świata, czyli powszechnej automatyzacji, która ograniczy pracę człowieka jakoś mówi się otwarcie i to od dawna. Najwidoczniej komuś zależy, by ten system się zawalił...


 
 
 

留言


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page