top of page

Kult boskiego wyzwania

  • thinkpomysl
  • 5 kwi 2017
  • 1 minut(y) czytania

Jeśli ktoś samemu stawia sobie poprzeczkę czy dokonuje jakiegoś wyrzeczenia i zawiera z Bogiem "deal", że dokonanie czegoś lub wstrzemięźliwość zaowocuje spełnieniem prośby, to nie ma prawa nazywać się chrześcijaninem. Każdy układ wymaga zaangażowania obu stron, ale samodzielnie wybranie wyzwania nie jest tu nie fair jedynie z ludzkiego, zrozumiałego powodu. To Bóg określił największe wyzwanie, którym jest powstrzymanie się od wymierzania sprawiedliwości na własną rękę zgodnie z zasadami Kodeksu Hammurabiego. Owszem, możemy i musimy o sprawiedliwość walczyć, ale tylko w taki sposób, by nie zachwiać jej innego wymiaru. Umawiania się z Bogiem świadczy o traktowaniu Go jako bytu pozbawionego głosu i samodzielnego myślenia, a dopisywanie słyszalnego głosu Boga w każdej sytuacji, gdy toczymy wewnętrzną dyskusję wcale nie przybliża nas do boskości, choć jest dowodem na kult własnej jednostki.


 
 
 

Comentários


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page