top of page

Motywacja na miejsce...

  • thinkpomysl
  • 9 paź 2016
  • 1 minut(y) czytania

Tak naprawdę to nie ma czegoś takiego jak idealny list motywacyjny. Wszystko zależy bowiem od podejścia osoby, która prowadzi rekrutację. Można silić się na wyszukane zwroty, postawić na całkowitą nieszablonowość (np. pisząc, że listy motywacyjne nie mają sensu, porównać je do prymitywnych telewizyjnych reklam) lub postawić na prostotę od której aż roi się w Internecie. Nie wiadomo z jakim nastawieniem ktoś będzie czytał nasze pismo i nie wiadomo, czy jego lektura nie będzie poprzedzona lekturą dziesiątek innych podobnych listów motywacyjnych. CV winno mieć podstawową wartość jako dokument rekrutacyjny, zwłaszcza, że można przy nim wykazać się bezpieczną kreatywnością dodając takie działy jak: Działalność społeczna, Rozwój osobisty czy Postulaty dotyczące rzeczywistości. Oczywiście, pozycje te muszą być dodatkiem, a nie podstawą CV. Coraz częściej jednak CV odchodzi w zapomnienie, a na pierwszy plan wysuwają się znajomości, które to ma przykryć żądanie listu motywacyjnego nawet przy ubieganiu się o stanowisko związane z wykonywaniem prac prostych. Gdy żąda się od nas listu motywacyjnego, to trzeba go jednak napisać. Ale spokojnie - gdy pracodawca przez własne nastawienie odrzuci naszą aplikacją, to może nawet dobrze się stało. Może lepiej pracować tam, gdzie warto się rozwijać, bo przecież dokumenty aplikacyjne mają potwierdzać fakt, że praca to też narzędzie rozwoju, a nie tylko zarobków...


 
 
 

Comentarios


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page