Tolerancja dla pseudodyskusji
- thinkpomysl
- 25 wrz 2016
- 1 minut(y) czytania

W kontekście tolerancji słychać głosy - "ja jestem tolerancyjny, ale kiedy oni to robią w domu, a nie na ulicy", które to mogą sprawić, że łatwo stracić wiarę w człowieka. Tolerancja to rzecz bezwarunkowa - albo coś akceptujesz albo nie, tak samo jak bezwarunkowe jest prawo - przestępstwo jest przestępstwem, niezależnie od tego, czy popełniono je na ulicy, czy w domu. Już nie chodzi o to, co jest przedmiotem sporu, chodzi o prowadzenie samej debaty, która w tle ma tolerancję. Dodawanie warunków do tego typu zjawisk przyczynia się do rozwoju relatywizmu etycznego, a w szczególności jego liberalnej wersji wg której by z danego czynu zrobić akt moralny wystarczy zamknąć oczy. Najciekawsze jest to, że przyjęcie takiego stanowiska czyni dyskusję o jakimkolwiek zjawisku bezsensowną, bo skoro czyn ma się nie zmienić, ma zmienić się jedynie sposób jego odbioru, a dyskusja zawsze dotyczy sedna, to tracimy również pojęcie czym jest dyskusja...
Comentários