top of page

Bez odwagi, ale z prowokacją

  • thinkpomysl
  • 17 sie 2016
  • 1 minut(y) czytania

Wszystkie akty prowokacji mają być w domyśle usłyszane i zapamiętane możliwie jak najdłużej. Prowokowanie staje się sposobem na wybicie się z papki przesiąkniętej rutyną i brakiem skłonności do myślenia. Zdawać by się mogło, że prawo do prowokowania dawane jest raz na zawsze, o ile oczywiście czyny dokonywane w ramach tegoż prawa nie przekraczają granic dobrego smaku. W przypadku pisma "Charlie Hebdo" oczywiście granice te zostały przekroczone, ale w działaniach twórców tygodnika nie to jest najgorsze. Istnieją bowiem granice konsekwencji prowokacji, które w tym przypadku są absolutnie niepodważalne. To, co robią francuscy dziennikarze "Charlie Hebdo" może w dłuższej perspektywie skończyć się tylko jednym, czyli śmiercią twórców pisma. Śmierć w dzisiejszych czasach to punkt krytyczny, a ocieranie się o to, co nieuniknione, a co więcej już dobrze znane przestaje mieć prowokacyjny charakter. Stoimy więc w punkcie, w którym nie trzeba zawracać, ale po prostu trzeba zaniechać jakichkolwiek dalszych działań. Prowokacją może być bowiem czasem powstrzymanie się od działania, a co za tym idzie odwaga nie jest zawsze siostrą prowokacji...


 
 
 

Comentários


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page