Jaś się nie uczył równości...
- thinkpomysl
- 25 lip 2016
- 1 minut(y) czytania

Prymitywne myślenie jest takie - "co z tego, że ktoś był w szkole prześladowany, przecież to zwykłe zabawy młodych, które nie mają wpływu na późniejsze życie". Prawda jest jednak brutalna i mogę zrozumieć, że niesprawdzalność (przynajmniej do pewnego stopnia) przysłowia "Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał" dowodzić może, że pewne elementy szkoły w dorosłym życiu się nie przydają, ale chyba szkoła ma jakiś cel istnienia, więc wpływ na życie istnieć musi. Super by było, gdyby piątkowe wydarzenie można było powiązać z terroryzmem ISIS, co robili przed poznaniem wszystkich faktów "wybitni polscy eksperci", ale świat nie kręci się tylko wokół terroryzmu, a zniszczona prześladowaniami psychika młodych ludzi może całkiem niespodziewanie dojść do głosu, a 4% dorosłych (którzy kiedyś w szkole byli maltretowani) swoją siłą dorównać organizacjom terrorystycznym. A wystarczyło promować równość...
Comments