Świat psuje się od ataku...

Z naszą rzeczywistością nie jest w porządku. Bo nie może być skoro brak w niej mechanizmów pozwalających pozbawić władzy tych, którzy na nią nie zasługują. To niby ogromna wada demokracji, ale tak naprawdę malutka. Wystarczy wprowadzić w systemie prawnym zapis, że ten poseł, czy senator, który wykaże się publicznie nienawiścią do określonej grupy społecznej, ten traci mandat. Ta nienawiść to tutaj nie tylko atak na wyznawców danej religii, ale przede wszystkim na zdroworozsądkowe myślenie. Czy ktoś naprawdę wierzy w to, że tragicznie zmarły prezydent mógłby zostać ogłoszony błogosławionym? Czy naprawdę są osoby, którym brak świadomości, że gdyby tak sie stało, to zostałyby podważone fundamenty największej światowej religii? Na razie mamy kolejny dowód na brak fundamentów polskiego systemu polityczno-społecznego. Bo skoro na najwyższym, najbardziej kompetentnym poziomie władzy mamy coś takiego, to strach myśleć co może być niżej...

http://jastrzabpost.pl/newsy/jaroslaw-kaczynski-chce-beatyfikacji-swojego-brata-rozmawiaja-o-tym-z-biskupami-w-watykanie_365461.html