top of page

Protest protestowi nierówny

  • thinkpomysl
  • 19 kwi 2018
  • 1 minut(y) czytania

Cztery lata temu rodzice (ale przede wszystkim matki) wraz z niepełnosprawnymi dziećmi rozpoczęli w Sejmie protest. Walczyli o zwiększenie świadczeń dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych. Byli nieugięci. W końcu ówczesny premier Donald Tusk wraz z ówczesnym ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem przedstawili rozwiązanie i w ciągu kilku lat świadczenie pielęgnacyjne dla rodziców niepełnosprawnych dzieci osiągnęło wysokość pensji minimalnej. Niestety, ale sytuacja opiekunów dorosłych niepełnosprawnych się nie zmieniła. Teraz, po czterech latach protest został odwieszony. Myliłby się jednak ten, kto myśli, że protestujący walczą o świadczenia dla dorosłych niepełnosprawnych. Tym razem rodzice (znów głównie matki) wraz z dziećmi walczą o dodatkowe świadczenia dla samych dzieci. I znów są nieugięci. Pewnie niebawem wyjdzie do nich szef rządu i coś konkretnego zaproponuje. Nie bez przyczyny podkreśliłem, że wśród protestujących są głównie kobiety. To całkiem przemyślana strategia. Na "wojnę" iść powinni przecież mężczyźni, a nie "słaba płeć", ale protest to szczególny rodzaj "wojny". Kto bowiem siłą usunie z Sejmu matki, i to jeszcze z chorymi dziećmi. Z prawnego punktu widzenia to oczywiście możliwe, ale wizerunkowo to samobójczy strzał, który może nawet obalić rząd. Trzeba więc żądaniom ulec... Co innego gdyby Sejm okupowali ojcowie walczący respektowanie ich praw w kwestii wychowywania dzieci, czy geje chcący wymusić na rządzących wprowadzenie związków partnerskich. Ich usunięto by siłą. Nikt by nie zapłakał, a w sfeminizowanym, ale jednocześnie konserwatywnym społeczeństwie dzięki odpowiedniej retoryce tymi czynami można by zdobyć kilka punktów poparcia. Czy zatem warto protestować jeśli jest się mężczyzną? Tak, tylko taki rodzaj protestu, to często prawdziwa wojna.


 
 
 

Comments


Niniejsza strona na celu promować zdroworozsądkowe myślenie i krzewić
postawy zgodne z etyką chrześcijańską.


 

bottom of page