Odstępstwo, błąd, złamanie prawa
- thinkpomysl
- 29 gru 2016
- 1 minut(y) czytania

Gdzie jest granica prawa, którą można łamać bez ponoszenia konsekwencji, poza oczywiście doprowadzeniem do należytego stanu (czyli de facto wypełnienia pierwotnego obowiązku) gdy ktoś zauważy nieprawidłowość?
Gdzie jest granica błędu, który można popełnić zrzucając winę na pomyłkę, przypadek lub niedopatrzenie?
Kto wyznacza powyższe granice - czy nie przypadkiem, ci którzy nie powinni mieć w tej sprawie głosu, a więc sami popełniający błędy?
Akceptacja nawet drobnego odstępstwa normalizuje dany temat, co ułatwia dokonywanie kolejnego, pozornie pierwszego odstępstwa... Czy zawsze o tym pamiętamy?
Comments