Obrońcy (własnej) wolności
- thinkpomysl
- 2 lis 2016
- 1 minut(y) czytania

Objawiający się niespodziewanie bojownicy o wolność słowa nie są zbyt chętni do tego, by kanałami, którymi przekazują nam swoje opinie przekazywać jednocześnie negatywne opinie o ich samych (czy też o kanałach), które to, choć przykre, to są zgodne z prawem. Czemu tego nie robią? Bo korzystają z kanałów prywatnych, a Facebook, choć może na pierwszy rzut oka nie wygląda, również jest kanałem prywatny! Decydując się na korzystanie z niego akceptuje się pewne standardy, a jeżeli się ich nie przestrzega, to jest się wyrzuconym. I tak jest w każdym normalnym prywatnym (i publicznym) miejscu na Ziemi. Angażowanie się polityków w rzekome łamanie Konstytucji pokazuje, że obsesja na punkcie narodowych symboli sięgnęła zenitu. Symbol pozostanie zawsze symbolem i o treść, którą niesie trzeba walczyć, a tej treści Facebook nie zakazuje. Co najwyżej może zakazać prawo i to powinno dać do myślenia...
Comments