Kapitał z nadzieją
- thinkpomysl
- 22 paź 2016
- 1 minut(y) czytania

Okropnie boli, gdy ktoś robi człowiekowi nadzieję, a potem z chłodną obojętnością gasi. Ból jest szczególnie duży, gdy ktoś zainwestował cały swój kapitał myślowy w dany obiekt. Cały, bo na daną rzecz czekał wyjątkowo długo i postanowił zrobić wszystko, by się ziściła. Wówczas ulega on bezpowrotnemu straceniu. Nie można go odzyskać, tak jak nie da się odzyskać straconego czasu - trzeba zbudować na nowo, a to wymaga ogromnych nakładów psychicznych. Nadzieja umiera ostatnia, ale w końcu umiera, a długie jej życie wcale nie oznacza godnej śmierci.
Comments