Debata nad wielkością bolączki

Może nie powinno, ale wciąż zaskakuje mnie to, że to samo wydarzenie jest dla jednych prozą życia, a dla innych końcem świata, ten sam news dla jednych mediów sensacją, a dla innych nie wartym uwagi incydentem. Wciąż gubię się, gdy dotykam czegoś "nowego" i muszę zareagować. Można to uprościć do ram własnego interesu, co chwilę udawać idiotę, ale to chyba jest poniżej ludzkiej godności.

Powyżej opisana bolączka powinna dotyczyć jak największej części rodziny ludzkiej, to znaczy nie powinna, ale skoro rzeczywistość jest taka jaka jest to musi. Za rozprawy o niezależnych determinantach tego świata nikt się nie bierze, bo wówczas przestałyby być już one niezależne... No, więc co jest większą bolączką, bo chyba poruszyłem tutaj jednak dwie, a nie jedną...