top of page
Szukaj
  • thinkpomysl

100% pewności


Jeżeli jesteśmy pewni, że dane wydarzenie, czy zjawisko zaistnieje, ale naprawdę mamy 100% pewności, to musi ono zaistnieć. Więc Jezus miał rację, gdy mówił, że wiara jest kluczowa, wystarczy wierzyć, że coś się stanie, a to otrzymamy? Tak, choć wiara musi być wzorcowo tożsama z pewnością. Czyli, wystarczy, że będziemy pewni, że trafimy "szóstkę" w Lotto, to będziemy milionerami? Tak! Tylko, że praktycznie w to nie wierzymy. Mylimy w tym wypadku pobożne życzenia z pełnym przekonaniem i w ten sposób staramy się w tym momencie niejako podważyć przedstawioną przez chwilę prawdę. Czymże jest prawdziwa pewność? Gdy na noc zamykamy drzwi na klucz, to dla "pewności" sprawdzamy czy jest zamknięte chwytając za klamkę. Robimy to pomimo, że mamy pewność, że zamknęliśmy drzwi. Gdyby zamek się zepsuł, to już na etapie przekręcania klucza zorientowalibyśmy się, że coś jest nie tak. Chwycenie za klamkę to więc jedynie nawyk. Gdyby jednak drzwi okazały się otwarte, to poczulibyśmy, że coś jest nie tak. Nie z zamkiem, ale z rzeczywistością. Przestalibyśmy jej ufać, dostalibyśmy obłędu, podobnie jak gdyby nagle przestały działać prawa fizyki (np. grawitacji), których też jesteśmy pewni. W nowej rzeczywistości nie potrafilibyśmy żyć, szok doprowadziłby nas szybko do wypadku lub nawet samobójstwa. Wynika z tego, że pewność, że coś zaistnieje jest tożsama z zaistnieniem tego. Nie może być inaczej, bo w przeciwnym razie sami przestajemy istnieć!


6 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page